Moje ulubione gatunki ludzi

Jaki? czas temu zanotowa?am sobie pomys? na post pt. „Co to znaczy by? cz?owiekiem z charakterem?”. To pytanie zaprz?ta mi g?ow? od naprawd? dawna. Zastanawiam si? nad tym, ale stworzenie listy cech sk?adaj?cych si? na to, co nazywamy potocznie „charakterem” lub decyduj?cych o tym, ?e okre?lamy kogo? „charakternym”, nie przychodzi mi ?atwo.

Podesz?am wi?c do tego zagadnienia od troch? innej strony, zaczynaj?c najpro?ciej: od nazwania cech, które ceni? w ludziach i które uwa?am za warto?ciowe. Tak oto powsta?a pierwsza wersja unikatowej listy moich ulubionych gatunków ludzi.

Asia czyli odpowiedzialno?? za s?owa

W gimnazjum mia?am kole?ank? – Asi?. Asia zrobi?a co?, co wzbudzi?o w nastoletniej mnie wielki podziw i co wp?yn??o w znacz?cym stopniu na moje pó?niejsze losy. Otó? pewnego dnia zagada?y?my si? z Asi? w szkole na przerwie o filmach. Zapyta?a, czy widzia?am ju? t? now? ekranizacj? biografii Edith Piaf. Powiedzia?am, ?e niestety nie, a ona na to, ?e w takim razie musz? koniecznie zobaczy? i ?e przyniesie mi na jutro DVD (lata dwutysi?czne forever <3) z tym filmem.

I wiecie co? Wiecie co?! Ona nast?pnego dnia naprawd? to zrobi?a. Naprawd? przynios?a mi t? p?yt?. Powiedzia?a, ?e co? zrobi i o tym pami?ta?a! Uwielbiam takich ludzi, którzy „jak powiedz?, tak zrobi?”, którzy pami?taj? o tym, ?e mieli co? do kogo? przes?a?, ?e obiecali przyj?? na twoj? imprez?/wystaw?/cokolwiek, ?e do czego? si? zobowi?zali wzgl?dem drugiej osoby i z tej obietnicy si? wywi?zuj?. I kto? mo?e powiedzie?, ?e nie o to chodzi, ?e p?yta z Edith Piaf czy przes?anie linku do piosenki to bzdura i ?e najwa?niejsze to „móc na kogo? liczy? w tych WA?NYCH sytuacjach”.

A ja na to mówi?, ?e raczej tak nie jest. To znaczy: ludzie ch?tnie okazuj? pomoc w spektakularny sposób, kwestuj? na rzecz schroniska dla psów, dzwoni?, gdy jeste? w szpitalu i tak dalej… Chyba wszyscy lubi? czu? si? wa?ni i niezast?pieni, w zwi?zku z czym ch?tnie towarzysz? sobie nawzajem w „tych WA?NYCH momentach”. Du?o trudniej, tak my?l?, jest wype?nia? drobne zobowi?zania i obietnice, których si? podj?li?my w biegu mi?dzy jedn? w?asn? spraw? a drug?. Dlatego wielkie dzi?ki wszystkim wspania?ym osobom, które odpisuj? na maile, oddzwaniaj? w pierwszej wolnej chwili na twój telefon i pami?taj? o tym, ?e obiecali podes?a? ci numer telefonu do tego naprawd? ?wietnego fryzjera. Czy myl? si?, twierdz?c, ?e na tym w?a?nie polega dostrzeganie drugiej osoby?

Julia czyli bycie, gdzie trzeba

Bardzo lubi? ksi??k? Antoniego Libery „Madame”. Jednym z fragmentów, które szczególnie zapami?ta?am, jest charakterystyka jednego z bohaterów. Jest on opisany jako taki cz?owiek, z którym mo?na by?o si? umówi? na drugim kontynencie, na trzeci? ?rod? listopada, na dwa lata wprzód i on by si? tam na pewno stawi?: w umówionym miejscu, o umówionym czasie. Mam wielk? przyjemno?? zna? osobi?cie kilka takich osób, na czele z moim w?asnym ojcem i moj? przyjació?k? Juli?. Tacy ludzie jak oni s? cukrem tej ziemi.

?ukasz czyli klasa

Dwa lata temu w czerwcu, pod koniec roku akademickiego przydarzy?a si? taka sytuacja: w ostatnim tygodniu zaj??, tu? przed sesj?, przysz?am na konwersatorium filozoficzne. Pod drzwiami do sali wyk?adowej zasta?am kilka osób z grupy, pochylonych nad jak?? ksi??k?. Zapyta?am, co tam maj? ciekawego, okaza?o si?, ?e jeden z ch?opaków wpad? na pomys?, aby na koniec roku podzi?kowa? profesorowi, który rzeczywi?cie prowadzi? wyj?tkowo warto?ciowe zaj?cia, i w imieniu grupy kupi? dla niego ksi??k?.

Prosi?, ?eby wszyscy podpisali si? pod dedykacj?. Zd??y?am si? równie? dopisa?, zaraz potem przyszed? ju? profesor i rozpocz?? zaj?cia. W po?owie konwersatorium prowadz?cy zarz?dzi? przerw?. Podesz?am do ?ukasza, który sta? za pomys?em uhonorowania profesora i zapyta?am, czy mog? dorzuci? si? do tego prezentu. ?ukasz akurat jad? kanapk? i mia? pe?ne usta, wi?c nie odpowiedzia?. Zamiast tego wykona? gest. Gest, który porazi? mnie swoj? godno?ci?, wznios?o?ci? i klas?: machn?? r?k?.

Ale jak on t? r?k? machn??! Do dzisiaj pami?tam ten obraz i do dzisiaj podtrzymuj? to wspomnienie jako definicj? klasy. S? ludzie, którzy potrafi? powiedzie? ?yciu: „reszty nie trzeba”. I ja takich ludzi bardzo szanuj? i tul? mocno.

Siekier? w ?eb czyli lojalno??

Pami?tacie, jak w przedszkolu albo w podstawówce umawia?o si? z najlepsz? przyjació?k? lub przyjecielem, ?e: „Kasia, od dzisiaj nie lubimy tej Zo?ki!” albo: „Kasia, umawiamy si?, ?e do ko?ca tego roku b?dziemy siedzie? razem w autokarze”?

Taka bezkompromisowa sztama i lojalno?? jest absolutnie super. W zasadzie lojalno?? to chyba dla mnie najwa?niejsza cecha, która decyduje o tym, czy w ogóle znajd? dla danej osoby miejsce w swoim ?yciu. Uwielbiam ludzi, którzy poszliby z siekier? rozr?ba? ?eb komu?, kto skrzywdzi? blisk? im osob?.

Uwielbiam moj? przyjació?k?, która pewnego dnia, gdy zasta?a mnie zap?akan?, zadeklarowa?a, ?e: „we?mie metalowy pr?t i walnie tego go?cia w pa??”. Tak, wiem, ju? nieraz zarzucano mi agresywne podej?cie i w ogóle wyzywano od patolki za g?oszenie takich pogl?dów. Ale ja tak uwa?am i ju?. I sama nie mia?abym do siebie szacunku, gdybym w obronie najbli?szych nie by?a gotowa na wszystko.

„Co? do pisania” czyli próba ognia

Ile razy zdarzy?o si? Wam, ?e kto? po?yczy? od Was „co? do pisania”? A ile czasu zaj??o Wam nauczenie si?, ?e nie powinni?cie tego robi?, bo to „co? do pisania” ju? nigdy potem do Was nie wraca?

Plotka g?osi, ?e s? ludzie, którzy zwracaj? po?yczone rzeczy. Nie mam na to dowodów, ale moja wiara w ich istnienie jest wielka. I je?li spotkacie kogo? takiego, to si? go trzymajcie.

Lajk czyli szczodro??

Jest taka kategoria ludzi, których nazywam: „obczajasz-a-nie-lajkujesz”. Wiadomo, nie ?yjemy tylko po to, ?eby reagowa? na posty znajomych w internecie, ale nami?tne ?ledzenie czyich? zdj??/postów/innych aktywno?ci i nie dawanie ?adnego znaku swojej obecno?ci na ich profilu przypomina mi troch? podgl?danie kogo? przez dziurk? od klucza.

Nie sk?p lajków w internecie, nie sk?p lajków w ?yciu. Niby ma?a g?upotka, ale uwierzcie mi, ?e zostawienie ma?ego ?ladu w postaci kciuka, u?miechu czy komentarza pod jak?? tre?ci?, która Was zainteresowa?a lub si? Wam spodoba?a, jest bardzo classy.

Na koniec

Samo nazwanie i uporz?dkowanie tych typów i ich cech charakterystycznych, które ceni?, nie by?o wcale ?atwe. A przecie? nie na tym polega najwi?ksze wyzwanie. Bo z tymi wspania?ymi cechami jest troch? jak ze zbieraniem tazosów z pokemonami. Chodzi o to, ?eby mie? je wszystkie.

~K.

Inne teksty