Karz? mi zm?drze?, ja wiem, ?e nie zd???
Mi?dzyludzkie indywidualne studia z latania nad ziemi? i pó?nych powrotów do domu potrwa?y par? krótkich miesi?cy. Sko?czy?y si? w dniu, w którym tras? Most D?bnicki/bulwary/Most Grunwaldzki/bulwary przesz?am dwucyfrow? liczb? razy. W katartycznym marszobiegu towarzyszy? mi, sk?adaj?cy si? z ci?g?ych powtórze? (sic!) Rojek. Szkoda, ?e nasza smutna intymno?? nie zosta?a uszanowana do samego ko?ca. I ?e akurat wtedy muzyka nie lecia?a w s?uchawkach dosy? g?o?no, ?ebym mog?a z czystym sumieniem nie us?ysze? g?osu zza pleców. G?osu nale??cego do podejrzanego typa, który po prostu musia? do tego pi?knego dnia doda? co? od siebie, okradaj?c mnie po ?wi?sku z osiemdziesi?ciu z?otych polskich.
S?ucham p?yt, po?owa jest o tobie
Z?odziej, co ukrad? Twoje super chwile, to ja
Jestem m?odsz? siostr? starszego brata, przez którego w 2011 roku dosta?am w czasie d?ugiej przerwy mi?dzy jedn? a drug? godzin? rozszerzonego francuskiego w VLO dwie propozycje pój?cia na studniówk?. Obaj absztyfikanci mieli tak samo na imi?, ale jeden z nich mia? zdecydowanie lepszy tajming – zapyta? pierwszy, wi?c si? zgodzi?am. Poczucie w?asnej warto?ci i obycie w towarzystwie by?o na tym etapie mojego ?ycia na jednym poziomie, który zaokr?gla? si? w gór? do zera. Nie wiem, czy w czasie obowi?zkowego poloneza cho? na chwil? podnios?am wzrok znad swoich stóp. My?l?, ?e jeden z dwóch imienników dosy? mocno wyrzuca? sobie pó?niej, ?e nie zapyta? mnie jednak jako drugi, bo przez ca?e siedem czy osiem godzin hucznej zabawy w Muzeum Narodowym chyba tylko dwa razy zgodzi?am si? z nim zata?czy?.
Dopiero po paru latach o?mieli?am si? ta?czy? na imprezach i odkry?am, ?e jest to co? wspania?ego. Dopiero po paru latach przysz?a do mnie ta smutna i wydawa?oby si? oczywista refleksja, ?e popsu?am komu? studniówk?. Do dzisiaj jest mi okropnie przykro i chocia? nie mam odwagi przeprosi? osobi?cie, chc? Ci?, Kubo, po?rednio uspokoi?. Dopóki nie dosi?gnie mnie starcza demencja, b?d? ?a?owa? tego, ?e zniszczy?am Ci zabaw?. I, je?li to Ci? jako? pocieszy, na swoj? w?asn? studniówk? dwa lata pó?niej posz?am sama, bo nikt mnie nie zaprosi?. Pomy?la?am, ?e mo?e chcesz o tym wiedzie?, skoro ja sama bardzo ch?tnie dowiedzia?abym si? o tym, ?e osob?, która zrobi?a mi krzywd?, spotka?a jaka? przykro??.
Photo by Toa Heftiba on Unsplash