Bonus: Co zrobi?am z niepotrzebnymi ubraniami i ksi??kami? [notatka z wielkich porz?dków]

Disclaimer zamiast wst?pu

 
To nie jest kompendium wiedzy eksperckiej a ja nie jestem specjalistk? w obszarze produkcji odzie?owej, rynku wydawniczego, przetwarzania materia?ów tekstylnych czy zarz?dzania czasem i domem. Jest to natomiast notatka zbieraj?ca moje prywatne sposoby i sprawdzone praktyki, które podpatrzy?am, odkry?am lub wypracowa?am z czasem i które mog? si? komu? przyda?. A ja jestem tylko zbiorem komórek spowitych skór?, który próbuje radzi? sobie po swojemu w ró?nych sytuacjach. Ostatnio by?a to akurat sytuacja wielkich porz?dków domowych.
 
Chc? te? podkre?li?, ?e dziel? si? poni?ej wy??cznie sposobami, z których naprawd? korzystam, nie wspominam natomiast o szeregu alternatywnych praktyk, o których wiem, ?e sprawdzaj? si? u innych osób lub o rozmaitych instytucjach czy organizacjach, o których wiem, ?e istniej? i dzia?aj?, ale nie mia?am z nimi do czynienia osobi?cie. Wszystko to dlatego, ?e w projektowaniu tego wpisu kierowa?am si? t? sam? zasad?, która pomog?a mi sprawnie i skutecznie pozby? si? ostatnio sporej nadwy?ki przedmiotów. Wyrzucam to, czego nie u?ywam.

Zasady, którymi si? kierowa?am

Czas limitowany. Bardzo fajnie jest z?apa? dwie sroki za ogon: pozby? si? niepotrzebnych rzeczy i troch? przy tym zarobi?. Ale! Tylko jedna z tych srok mo?e by? priorytetem. Dla mnie by?o to szybkie uwolnienie si? od psychicznego i fizycznego obci??enia, które gromadzi?o si? w moim ?yciu wraz z rzeczami, które trzymam przy sobie, cho? ich nie lubi? i nie u?ywam. I chocia? cz??? rzeczy uda?o mi si? sprzeda? (o czym poni?ej), to z mojej perspektywy bilans zysków i strat w tym procesie by? niekorzystny. Zanim wystawione na sprzeda? rzeczy znajd? nowych nabywców, mo?e min?? du?o czasu. Du?o czasu, który te wszystkie irytuj?ce graty b?d? sp?dza? na przed?u?aj?cych si? wakacjach w moich szafach. Dlatego polecam rozwi?zanie prawie kompromisowe: decyduj?c si? na wystawienie przedmiotów na sprzeda?, wyznaczam sobie limit czasu, który mog? one wisie? na stronie. Po tym terminie (daj? sobie na to nie wi?cej ni? 6-8 tygodni) nie mam lito?ci i rezygnuj? z potencjalnego zarobku, oddaj?c wszystko pod opiek? kompetentnych organizacji (o czym równie? napisz? poni?ej).

Czas nielimitowany. O ile ramy czasowe i kryterium wzgl?dnego po?piechu s? wa?ne w sprawnych porz?dkach, o tyle nie ma absolutnie nic z?ego w za?o?eniu, ?e: a. gruntowne odgruzowanie i u?o?enie na nowo przestrzeni w?asnej mo?e potrwa? naprawd? d?ugo; b. ca?y ten proces dzieje si? nierównymi etapami. Z niektórymi rzeczami jest ?atwiej si? po?egna?, z innymi trudniej. Selekcja przedmiotów, które ci? otaczaj? mo?e odbywa? si? na tury. I nie chodzi mi tutaj o powielanie prza?nego porzekad?a, ?e „musi swoje odle?e?, zanim si? wyrzuci”, ale o zareklamowanie postawy wyrozumia?o?ci wobec swoich relacji z rzeczami. Podchodz?c do porz?dków z zaanga?owaniem i wewn?trzn? motywacj? do zmiany, prawdopodobnie dowiesz si? o sobie paru ciekawych rzeczy, mo?e nawet takich, których zaakceptowanie troch? potrwa. It’s ok if it takes time. Wdech i wydech, kochani.

L?ki cicho. Teraz uwaga, bo sprawa jest delikatna. Jednym z powodów, dla których przez wiele lat chomikowa?am najró?niejsze graty i szmatki by? mój pesymizm. Jestem bardzo l?kowa, bardzo nerwowa i bardzo czarnopatrz?ca w przysz?o??. Mam tendencj? do upychania do szaf rozmaitych ubra?, których nie nosz? i nie chc? nosi?, poniewa? zupe?nie na serio boj? si?, ?e jeszcze przyjd? takie czasy, ?e nie b?d? mia?a si? w co ubra? i ka?dy kawa?ek materia?u b?dzie na wag? z?ota. Jak kiedy? napisa?a Joanna Ko?aczkowska: „mam bardzo bujn? wyobra?ni?, boj? si? na przyk?ad lawiny, ?yj?c w mie?cie; czytuj?, jak si? uratowa?”. Du?o mnie kosztuje przezwyci??anie takich odruchów i powiedzenie sobie, ?e trzeba by? dobrej my?li. Poma?u i czasami  ale si? udaje, bo w tym roku wreszcie rozsta?am si? z prawie ca?? zawarto?ci? szafy trzymanej na wypadek okupacji.

Sentymenty jeszcze ciszej. S? ró?ne rodzaje „pami?tek”, co niestety nie jest wiedz? powszechn?. Nie wszystkie pami?tki s? fajne i cenne, a przedmiot nie nabiera warto?ci tylko dlatego, ?e o czym? mi przypomina. Przez lata zupe?nie nie rozumia?am ró?nicy mi?dzy dobrymi i z?ymi pami?tkami, stawiaj?c na równi pier?cionek po babci z sukienk?, któr? mia?am na sobie, gdy ostatni raz odwiedza?am j? w szpitalu. Tymczasem jedna z tych rzeczy jest rzeczywi?cie cudown? pami?tk? po wa?nej osobie, ale druga podr?cznikowym przyk?adem czego?, co trzeba jak najszybciej wyrzuci? w choler?.

Prezent zamiast „prezentu”. Super jest da? komu? znajomemu co?, czego si? nie u?ywa, pod warunkiem, ?e ta osoba naprawd? tego potrzebuje i chce. Sama nieraz z grzeczno?ci zgadza?am si? przyj?? jaki? spadek, chocia? nie mia?am na to ochoty, ale brakowa?o mi asertywno?ci lub po prostu nie chcia?am robi? komu? przykro?ci. Ale te? z drugiej strony, wiem, ?e zdarza?o mi si? stawia? kogo? w niezr?cznej sytuacji, „wciskaj?c” mu co? niepotrzebnego. W ko?cu wzi??am przyk?ad z mojej siostry ciotecznej. Gabrysia podczas cyklicznego przegl?du szafy, typuje rzeczy, które mog?yby si? spodoba? konkretnym osobom. Nie wysy?a zdj?? wszystkiego do wszystkich, pytaj?c: „chcecie co? z tego?”, ale po wst?pnej selekcji proponuje znajomym pojedyncze ciuchy, które jej zdaniem komponuj? si? ze stylem tej osoby. Wci?? jednak normalnym jest, ?e kto? mo?e uprzejmie odmówi? 🙂 Ale je?li ludzie wymieniaj? si? rzeczami zgodnie ze swoj? szczer? wol?, tworz? si? z tego czasem naprawd? ciekawe crossovery. Bardzo przyjemnie si? patrzy na przyjació?k?, która nada?a nowe ?ycie bluzce, która w mojej szafie siedzia?a na ?awce rezerwowych. I bardzo przyjemnie nosi si? letni? sukienk? po mamie ch?opaka!

Konkrety: co z czym zrobi?am?

 
Ciuchy wystawi?am najpierw na Vinted, ale wkurza?o mnie, ?e czas mija, a kartony i torby z marketów dalej psuj? mi humor upchane gdzie? po szafach, wi?c z tego zrezygnowa?am. W zesz?e wakacje zarezerwowa?am sobie rega? w warszawskim Bazarze Miejskim (czeka?am na wolne miejsce oko?o pó?tora miesi?ca) i by?am ca?kiem zadowolona z tego, co uda?o mi si? dzi?ki temu sprzeda?, ale moja kole?anka, która wystawia?a si? we wrze?niu, mia?a zupe?nie inne odczucia na ten temat, wi?c wygl?da na to, ?e trzeba tam trafi? na odpowiedni sezon zakupowy. Kilka pojedynczych rzeczy podarowa?am znajomym lub rodzinie. Zniszczone egzemplarze posz?y do kontenera PCK na tekstylia. Natomiast zdecydowan? wi?kszo?? ubra?, butów i torebek przekaza?am organizacji Ubrania Do Oddania, któr? serdecznie polecam. Zasady dzia?ania s? proste: rejestrujesz si? na ich stronie, zamawiasz bezp?atnie na wybrany przez siebie dzie? kuriera, który odbierze od ciebie zadeklarowan? wcze?niej liczb? kartonów z ciuchami (kartony musisz za?atwi? samodzielnie, polecam zapyta? o nie w najbli?szym sklepie spo?ywczym). Nast?pnie wybierasz z podanej listy organizacj? charytatywn?, któr? chcesz wesprze? swoj? darowizn?. Darowizna jest przekazywana przez Ubrania Do Oddania wed?ug przeliczenia 1 PLN za ka?dy kilogram podarowanej przez ciebie odzie?y. Nast?pnie ekipa Ubra? Do Oddania zajmuje si? etyczn? segregacj? i dalsz? dystrybucj? przekazanych skarbów. 
 
Poza ciuchami i akcesoriami, na Bazarze Miejskim uda?o mi si? wystawi? i sprzeda? te? kilka ksi??ek. Ca?kiem sporo sprzeda?o si? równie? przez Allegro (przy czym tutaj mam tak? sam? zasad? jak wobec Vinted: je?li co? nie pójdzie w ci?gu miesi?ca lub dwóch, zdejmuj? to ze strony). Dla wi?kszo?ci zbywaj?cych ksi??ek znalaz?am dwa dosy? ciekawe odpowiedniki Ubra? Do Oddania. Pierwszy to antykwariat online SkupKsi??ek.pl. Przez stron? internetow? wczytujesz numery ISBN ksi??ek, których chcesz si? pozby?. Antykwariat przelicza je na ceny (w moim przypadku by?o to mi?dzy 1 a 6 PLN za ksi??k?), nast?pnie po akceptacji listy przez administratora (zdarza si?, ?e jaka? pozycja zostaje odrzucona), trzeba wybra? dat? odbioru ksi??ek przez kuriera. Kurier jest bezp?atny, ale musisz samodzielnie wydrukowa? list przewozowy i spakowa? ksi??ki. Po oko?o dwóch tygodniach na podany numer konta przyjdzie wp?ata za przekazane ksi??ki. Druga droga to strona Poczytajmi.pl, która zajmuje si? przyjmowaniem ksi??ek i przekazywaniem ich czytelniom w ca?ej Polsce (na ich stronie znajdziecie szczegó?y dzia?alno?ci). Tutaj przekazanie ksi??ek nast?puje bezp?atnie, jednak podobnie jak w przypadku antykwariatu musisz samodzielnie zapakowa? i zaadresowa? paczki. 
 
Zamykam dzisiejsze zebranie i trzymam kciuki za domowe rewolucje!
~K. 
 
 
Photo by Valeriia Bugaiova on Unsplash

Tekst powsta? dzi?ki stypendium Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Kultura w sieci 2020” w kategorii: literatura.