Pokazuje: 1 - 6 of 6 WYNIKÓW

Małpia miłość

Znam dwa sposoby, żeby sprawdzić, czy mogłabym się w Tobie zakochać. Pierwszy: gdy mam ochotę usiąść naprzeciwko i w nieskończoność rzucać kolejne tematy, pytając: a co Ty o tym myślisz?. 

Taco Hemingway nagrał nową piosenkę. Chleb jest coraz droższy. Moi znajomi się pokłócili. A co Ty o tym myślisz?

Drugi: gdy mam ochotę dotykać Cię po twarzy.

Chodź, jutro spróbujemy jeszcze raz

Jakby mnie ktoÅ› wyrwaÅ‚ z korzeniami –  mówiÄ™ do pani Marty, gdy pyta, jak siÄ™ teraz czujÄ™.

To bardzo cielesny, bardzo konkretny stan. Mam wrażenie, że nie jestem w stanie chodzić prosto, że mam usztywnione kolana. Zamiast je zginać, z każdym krokiem zataczam stopami dziwne, pijane krÄ™gi – jakbym byÅ‚a wielkoformatowym cyrklem.

Jakbym nie miaÅ‚a nic w Å›rodku – dodajÄ™. A pani Marta – a może to już mi siÄ™ przyÅ›niÅ‚o –  rozcina mi brzuch i Å›mieje siÄ™, że przecież tutaj od dawna byÅ‚y już tylko stare gazety.

Relacja czy więź

Powiedzieć, że temat chodził po mnie od dawna, to zbyt duży skrót. Z drugiej strony, powiedzieć, że chodził po mnie od zawsze – to banał. Na taki temat nie ma dobrego momentu, bo każdy moment jest równie dobry. Natrętna myśl wędruje pod skórą jak rak nieborak, droczy się ze mną i chociaż nie gryzie, zostawia znak. A jednak ostatnio coś się stało. Kilka drobnych zbiegów okoliczności, parę słów, które przypadkiem się zrymowały i proszę: znowu nie mogłam w nocy spać.

Obietnica ciekawego życia

WybraÅ‚am siÄ™ z przyjaciółkÄ… na naprawdÄ™ dÅ‚ugi spacer. ByÅ‚o ciepÅ‚o, choć późno. WyruszyÅ‚yÅ›my wieczorem, za cel obierajÄ…c krótki przemarsz po osiedlu. DzieÅ„ wczeÅ›niej zadzwoniÅ‚am do niej z proÅ›bÄ… o spotkanie. ZnalazÅ‚am siÄ™ w dziwnym momencie, trochÄ™ nie wyrabiaÅ‚am siÄ™ z myÅ›lami. MiaÅ‚am za sobÄ… Å›wieżo odbytÄ… podróż pociÄ…giem, podczas której inwazja rozkmin byÅ‚a tak silna i mÄ™czÄ…ca, że przed krzyczeniem na caÅ‚e gardÅ‚o powstrzymywaÅ‚a mnie tylko plakietka na oknie, przypominajÄ…ca przytomnie: „strefa ciszy”. 

Moja Warszawa

Mia?am pi?? lat. Tata zabra? mnie i mojego brata na wyst?p Davida Copperfielda w Pa?acu Kultury. By?o super, bo pierwszy raz jecha?am wtedy metrem i min??am na ulicy prawdziwego Tomasza Kammela. Moje wycieczki do Warszawy nie by?y ju? nigdy potem a? tak zachwycaj?ce. W czasach liceum czasami je?dzi?am w weekendy do warszawskich teatrów, ale tamte, najcz??ciej samotne, podró?e poci?gami kojarz? mi si? dzisiaj przede wszystkim z ogromnym stresem, od?wie?aniem co dwie minuty mapy google i obsesyjnymi my?lami: „je?li spektakl sko?czy si? za pó? godziny, to zd??? jeszcze na dzienny autobus… ok, teraz je?li sko?czy si? za pi?tna?cie minut, to szybko …

Let the sky fall, when it crumbles*

Kiedy przyjdzie najostatniejszy z ostatnich i najostateczniejszy z ostatecznych dni, kiedy ju? nie b?dzie mia?o znaczenia, czy wtedy to ja si? sp??ni?am, czy Ty za wcze?nie wyszed?e?. Wtedy wszystko Ci opowiem, obiecuj?. Na razie nie mog? da? Ci nic opr?cz tej obietnicy. Tylko, ?eby?my si? dobrze zrozumieli: nic nie stoi nam na przeszkodzie, mogliby?my si? w ka?dej chwili zdzwoni?, zobaczy?, po?mia? (zawsze lubi?am si? z Tob? ?mia?, szczeg?lnie z Tob?). To ja ?wiadomie nie chc? na to pozwoli?, nie chc? pozwoli?, ?eby cokolwiek si? teraz wydarzy?o mi?dzy nami. Nie chc? da? Ci niczego mniejszego od wieczno?ci. Gdybym da?a Ci cokolwiek …